Prawie trzy tygodnie trwało ochłodzenie, było zimno spadł nawet śnieg. Zrobiło się ciepło i można było zajrzeć do uli temperatura w porywach do słońca dochodziła do 150C . Kontrolowałem zapasy pokarmu i czerwienie matek i można powiedzieć że pszczoły sobie poradziły. Na pewno pomogło im ciasto i zebrany wcześniej pyłek. Te dwa dni pszczoły pracowały dzielnie aż miło było popatrzeć większość do ula wracała z pyłkiem. W drugim dniu odymiłem wszystkie Apiwarolem raczej profilaktycznie było bardzo mało czerwiu krytego, jeśli nie pomoże to nie zaszkodzi. I oby tak dalej…
Pierwszy przegląd w pasiece. Przezimowały wszystkie rodziny i to jest najważniejsze. Jedna rodzina przezimowała ale ma najmniej zapasów dostała ciasto i wodę. Inne w lepszej kondycji w prawie wszystkich matki rozpoczęły czerwienie zdarza się czerw zasklepiony. Pszczółki pracują aż miło noszą pyłek z leszczyny i oby tak dalej. Wreszcie…
Od kilku dni „wiosenne” temperatury a w pasiece zimowo. Śniegu jest dużo codziennie coraz mniej ale równiutko zalega na pasieczysku. Czas na czyszczenie dennic i likwidacja osypu. Temperatura ok. 170C. I najważniejsze wszystkie ule jak na razie przezimowały co do kondycji to trzy gniazda okazały się lżejsze od innych to dostały ciasto. Na szczegółowe sprawdzanie przyjdzie czas. Zapowiadane jest ochłodzenie z opadami czyli wiosna dopiero ma nadejść. Złapałem kilka żądeł ale to na zdrowie. Czekamy na prawdziwą wiosnę.
Powodem odwiedzin jest rozładowany akumulator w pastuchu. Miałem zapasowy i naładowany więc wymieniłem. Bo niedźwiadki … chyba nie śpią. Ostatnie opady mokrego śniegu spowodowały wyłamanie gałęzi drzew przy ogrodzeniu trzeba posprzątać bałagan. Najważniejsze że droga czarna i nie było kłopotu z dojazdem. Woda w Osławie i Osławicy bardzo dużo sięgała brzegów.